W szóstej kolejce 2 ligi siatkówki sezonu 2023/2024 Hutnik zmierzył się w meczu wyjazdowym z MKS Andrychów czyli z drużyną, która miała do tej pory punkt mniej i znajdowała się w tabeli miejsce niżej niż nasz zespół. Dodatkowego smaczku temu spotkaniu dodawał fakt, iż w drużynie z Andrychowa występuje 3 byłych siatkarzy Hutnika, Daniel Żuchowski, Jakub Filipczak i Marcin Zabawa. Andrychowianie są też pewnym kandydatem do udziału w play-off więc spotkanie zapowiadało się na bardzo trudne. I takie też było.

Pierwszy set początkowo był wyrównany ale tylko do stanu 6:6. Później gospodarze zaczęli przejmować kontrolę nad meczem. Nasza drużyna pomimo niezłego przyjęcia miała bardzo duże problemy ze skutecznością w ataku. W dodatku popełnialiśmy dużo błędów własnych. Zespół z Andrychowa cały czas posiadał kliku punktową przewagę, która stale rosła. Hutnicy nie byli w stanie dogonić rywala i po pierwszej partii mieliśmy 1:0 dla MKS.

Druga odsłona również przebiegała pod dyktando Andrychowian, którzy szybko wypracowali sobie przewagę. Hutnicy byli zmuszeni gonić wynik i trzeba przyznać, że początkowo im się to udawało. Skuteczność w ataku uległa poprawie i to pozwoliło na odrobienie strat do jednego punktu przy stanie 9:8 dla gospodarzy. Potem znowu przewaga MKS wzrosła nawet do 5 oczek i było 15:10. Hutnicy próbowali dogonić przeciwników i zdołali  wygrać 4 kolejne akcje. Dzięki dobrej zagrywce Krzyżaka znacznie utrudniliśmy grę zawodnikom MKS Andrychów. Niestety Hutnicy nie byli w stanie przechylić wyniku na swoją korzyść. Przewaga Andrychowian utrzymywała się do końca a seta zakończył się naszą porażką do 22.

Powodów do optymizmu nie było zbyt wiele gdyż w naszym zespole szwankowało wiele elementów i nie było widać wyraźnego lidera. Jednak Hutnicy nie zwiesili głów i do kolejnej odsłony przystąpili z większą wiarą w odniesienie sukcesu. Mecz z AT Jastrzębskiego Węgla pokazał, że w siatkówce prowadzenie 2:0 to jeszcze nie jest wygrana i nasi zawodnicy postanowili przystąpić do odrabiania strat. Początek seta należał do Hutnika. Nasi siatkarze szybko wyszli na prowadzenie. Tutaj znowu przy zagrywce Krzyżaka udało się wygrać kilka akcji pod rząd i uzyskać prowadzenie.  Gospodarze cały czas nie składali broni dążąc do wyrównania i zakończenia meczu w 3 setach. Trener Przybyła w pewnym momencie zdecydował się na podwójną zmianę desygnując do gry Ferka i Jacaka w miejsce Karnasa i Zawadzkiego. Pozwoliło to naszym podstawowym graczom na chwilę odpoczynku i spojrzenie na ten pojedynek z boku. Przewaga Hutnika wypracowana na początku utrzymywała się cały czas. Andrychowianie zdołali odrobić większość strat ale wyrównać się nie udało. W końcówce prowadzenie Hutników było minimalne ale wystarczyło do wygrania tej odsłony do 22. W tym momencie pojawiła się nadzieja na powtórzenie wyniku z poprzedniego tygodnia.

Czwarty set niestety miał podobny przebieg jak dwa pierwsze. To gospodarze kontrolowali wynik dzięki przewadze uzyskanej w początkowej fazie. Hutnicy na chwilę wyrównali przy stanie 9:9 jednak później znowu MKS doszedł do głosu i odskoczył na kilka punktów. Gospodarze prowadzili już nawet 21:17 więc do wygrania spotkania brakowało im tylko 4 oczek. Później jednak Hutnik wygrał bardzo długą wymianę, po której w aut zaatakował Gaweł. To był przełomowy moment meczu. Andrychowianie zaczęli popełniać błędy, a my potrafiliśmy to wykorzystać i doprowadzić do remisu po 21. Kolejne akcje to gra punkt za punkt i tym sposobem doszliśmy do pierwszej piłki meczowej dla MKS. Nie zraziło to naszych zawodników ponieważ najpierw atak ze środka skończył Pękala, w kolejnej akcji blokiem popisał się Samborski, a kropkę nad „i” postawił asem serwisowym Krzyżak. Set zakończył się wynikiem 26:24 dla Hutnika.

Wyrównanie stanu rywalizacji kompletnie podcięło skrzydła Andrychowianom. Tie break zaczął się od akcji wygranej przez Hutnika. Co ciekawe był to jedyny set, w którym to nasz zespół zdobył punkt jako pierwszy. Gospodarze nie wytrzymali presji i nie nawiązali walki z Hutnikami. Skuteczność naszych zawodników wskoczyła na właściwy poziom, a gwóźdź do trumny MKS wbił Igor Zawadzki, który bombardował przyjmujących gospodarzy zagrywką. Przewaga Hutnika doszła do 10 punktów, a w tie breaku   jest to już nie do odrobienia. Hutnik ostatecznie wygrał 15:5 i cały mecz 3:2, drugi raz pod rząd odwracając losy spotkania od 0:2 do 3:2.

Po tym spotkaniu powiększyliśmy przewagę nad trzecim w tabeli MKS Andrychów do 2 punktów ale na 3 punkty odskoczył nam lider Avia Solar Sędziszów Małopolski, która pokonała w Kętach UMKS Kęczanina 3:0.

Za tydzień we własnej hali zmierzymy się właśnie z Kęczaninem Kęty. Już dzisiaj zapraszamy na ten mecz do hali przy os. Słonecznym 12 w Krakowie. Wstęp jak zawsze za darmo !!!.

MKS Andrychów : Hutnik Kraków 2:3 (25:20, 25:22, 22:25, 24:26, 5:15)

Hutnik : Karnas, Krzyżak, Pękala, Zawadzki, Samborski, Styrnol, Macheta (l) oraz Jacak, Ferek, Popardowski, Laszuk, rezerwowi : Migała, Waśko, Martos-Sanchez

Trener: Łukasz Przybyła

MKS Andrychów : Fijałek, Maryon, Żuchowski, Zabawa, Gaweł, Pacholski, Madej (l) oraz Janikowski, Ochoński (l) rezerwowi: Gawina, Filipczak, Kapelus, Nowak

Trener : Maciej Fijałek