W sobotni wieczór nasi siatkarze stoczyli ostatni bój w sezonie zasadniczym 2022/23. Udali się oni do Kęt na mecz z tamtejszym Kęczaninem. Stawką pojedynku był awans naszego zespołu do turnieju półfinałowego o Tauron 1 Ligę.
Hutnik musiał wygrać aby awans stał się faktem bowiem goniący zespół z Andrychowa wcześniej wygrał swoje spotkanie z AKS Resovią Rzeszów 3:0 i nasza porażka spowodowałaby, stratę 2 miejsca na rzecz Andrychowian. Hutnicy do meczu przystąpili z obawą o zdrowie Piotra Pękali, który dzień wcześniej na treningu skręcił kostkę i wydawało się, że jego występ będzie niemożliwy. Na szczęście na rozgrzewce okazało się, że nasz środkowy jest w stanie zagrać.
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla naszego zespołu. Dwa pierwsze sety to pełna kontrola nad meczem. Hutnicy świetnie przyjmowali zagrywkę rywala i prezentowali wysoką skuteczność ataku. Obydwa sety zakończyły się wygranymi Hutników do 17 oraz do 18.
Problemy zaczęły się w połowie 3 odsłony. Kiedy to Hutnik prowadził 13:11 na zagrywce w drużynie gospodarzy zameldował się Gruszka. Jego float utrudnił naszym przyjmującym odbiór zagrywki. To z kolei spowodowało nieskuteczność w ataku. Żaden z Hutników nie był w stanie zakończyć ataku zdobyciem punktu. Nagle na tablicy wyników pojawił się wynik 20:13 dla Kęczanina. Dopiero skuteczny atak Krzyżaka z prawego skrzydła zakończył 9 punktową serię UMKS. Taką przewagę ciężko było już odrobić ale Hutnicy walczyli o odbudowanie się przed kolejnym setem. Set nr 3 zakończył sie wygraną Kęczanina do 22.
Początek 4 odsłony to 2 zdobyte oczka przez nasz zespół. Niestety później znowu do głosu doszli zawodnicy z Kęt. Szybko wyrównali i objęli prowadzenie. Gra naszego zespołu nie napawała optymizmem. Kompletnie zablokował się Marcin Zabawa, nie funkcjonował środek, a przy życiu utrzymywał nas długimi momentami Paweł Samborski, który w tej fazie meczu był najaśniejszym punktem naszego zespołu. Nawet Michał Krzyżak, który zazwyczaj nie ma problemów z kończeniem swoich ataków był jak sam przyznał w pomeczowych rozmowach bezradny. W końcówce seta Hutnicy zdołali wyrównać. Mieliśmy nawet piłkę meczową jednak gospodarze wybronili się doprowadzając do tie breaka. Set wygrali 28:26.
W głowach naszych zawodników zaczęły pojawiać się wątpliwości czy uda się zakoćzyć pozytywnie to spotkanie i przeciwstawić się nakręconemu zespołowi z Kęt. Zwłaszcza, że decydująca odsłona rozpoczęła się od prowadzenia 4:1 Kęczanina. Nasi zawodnicy cały czas byli nieskuteczni. Znowu ciężar zdobywania punktów na swoje barki wziął Paweł Samborski, który dostawał prawie każdą piłkę. Gospodarze w ciemno skakali do niego potrójnym blokiem. Jednak nasz przyjmujący nic sobie z tego nie robił kończąc każdy atak. W końcu Hutnikom udało się doprowadzić do wyrównania (9:9). Później objęliśmy 1 punktowe prowadzenie ale niestety znowu wypuściliśmy je z rąk i było 12:11 dla gospodarzy. Wyrównujący punkt zdobył Michał Krzyżak, który jednak zepsuł zaraz zagrywkę i zrobiło się 13:12 dla Kęt. W samej końcówce do gry wrócił Marcin Zabawa, który napierw skutecznie zaatakował z prawego skrzydła, a później skończył przechodzącą piłkę po dłuższej wymianie, która była możliwa dzięki dobrej zagrywce Piotra Pękali. Piłka meczowa do gry wprowadzona została przez Pękalę, który znakomicie wytrzymał presję. Nie zepsół zagrywki dając możliwość naszym blokującym na powstrzymanie ataku gospodarzy. Rozgrywający Kęczanina zdecydował się na przerzut przyjętej do drugiej strefy piłki na lewe skrzydło, atakował Błasiak ale na całe szczęście czekał już tam na niego blok Jakuba Styrnola oraz Marcina Zabawy. Ten drugi zawodnik zdołał przełożyć ręcę w taki sposób, że piłka wpadła w boisko i gospodarze nie potrafili jej już podbić. Sędzia przyznał punkt Hutnikom i wtedy cała drużyna wbiegła na boisko i odtańczyła taniec radości. Niektórzy nie potrafili powstrzymać łez ponieważ nie wiele brakowało aby cały wysiłek włożony w ten sezon poszedł na marne. Wygrana 3:2 spowodowała, że to Hutnik, a nie MKS Andrychów pojedzie w piątek do Grodziska gdzie powalczy o awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Trzymajcie kciuki!!!
UMKS Kęczanin Kęty : Hutnik Kraków 2:3 (17:25, 18:25, 25:22, 28:26, 13:15)
Hutnik: Karnas, Krzyżak, Pękala, Zabawa, Samborski, Styrnol, Macheta (l) oraz Jacak, Ferek, Popardowski, Waśko, rezerwowi: Migała, Hladyr, Juruś (l)
Trener: Łukasz Przybyła