Od zwycięstwa rozpoczęli sezon siatkarze Hutnika Wandy Kraków. We wczorajsze popołudnie zmierzyli się oni z rezerwami MKS Będzin, który w ubiegłym sezonie spadł z Plus Ligi. Gospodarze oparli zespół na swoich wychowankach i w większości na młodych zawodnikach.
Hutnicy wzbogaceni doświadczeniem zdobytym w poprzednim sezonie przystępowali do meczu z dużo większą pewnością siebie niż miało to miejsce rok temu. Mecz rozpoczęli w niemal identycznym składzie w jakim występowali w poprzednich rozgrywkach. Jedynie na rozegraniu zamiast Huberta Szymczaka, który przeniósł się do Ropczyc, zagrał Dawid Fremel.
Pierwszy set był najbardziej zaciętym w tym spotkaniu. Lepiej rozpoczęli go Hutnicy, którzy po kilku akcjach wyszli na 3 punktowe prowadzenie (6:3). Gospodarze nie dawali za wygraną i dość szybko doporowadzili do wyrównania (7:7), a następnie to oni wyszli na 3 punktowe prowadzenie (12:9). Hutnik wyrównał stan rywalizacji (15:15) i do końca seta walka toczyła się punkt za punkt. Raz jedna raz druga drużyna wychodziła na prowadzenie. Pierwszą z siedmiu piłek setowych mieli gospodarze przy wyniku 24:23. Hutnikom udawało się cało wychodzić z opresji, aż w końcu to oni objęli prowadzenie po długiej wymianie i skutecznym bloku Daniela Żuchowskiego. Ten sam zawodnik zakończył seta skuteczną zagrywką, której nie potrafił przyjąć zawodnik z Będzina Maksymilian Semeniuk. Warto wpomnieć, że przy stanie 26:26 trener Przybyła zdecydował się na podwójną zmianę, w której na boisku pojawił się Krzysztof Ferek, zawodnik z wielkim doświadczeniem, który po kilku latach spędzonych w Kętach zdecydował się na powrót do naszego zespołu. Drugim graczem, który pojawił się na boisku był debiutujący w Hutniku, rozgrywający Michał Bogdański. Zatem pierwsza partia meczu zakończyła się wynikiem 33:31 dla Hutników.
Kolejną odsłonę lepiej zaczęli gospodarze, którzy objęli prowadzenie (5:3). Biało-błękitno-niebiescy szybko się przebudzili i wyszli na prowadzenie (8:7). Później prowadzenie to powiększyli do 5 punktów. W tej części meczu nasz zespół lepiej od gospodarzy prezentował się w ataku, a także w obronie. Do końca seta wynik nie był zagrożony. Nasza drużyna utrzymywała bezpieczną przewagę, a seta zakończył nie kto inny jak Krzysztof Ferek, który również w tym secie pojawił się na boisku wraz z Michałem Bogdańskim. W tej odsłonie na parkiecie pojawił się kolejny debiutant. Był nim przyjmujący Miłosz Iszczuk, (poprzednio AKS Resovia Rzeszów), który przy stanie 19:16 zastąpił Jakuba Popardowskiego. Set nr 2 zakończył się wynikiem 25:20 dla Hutników.
Trzecia odsłona początkowo miała bardzo podobny przebieg jak poprzednia. Gospodarze objęli prowadzenie (6:4) ale na szczęście Hutnik szybko wyrównał (6:6), a następnie wyszedł na prowadzenie. Będzinianie nie dawali jednak za wygraną i nie pozwalali rywalom odskoczyć na kilkupunktowe prowadzenie. Hutnikom udało się to dopiero przy stanie 17:14. Bezpieczną przewagę utrzymywali już do końca. Pierwszą okazję na zakończenie meczu mieli przy wyniku 24:19. Gospodarzom udało się obronić dwie piłki meczowe ale w końcu musieli uznać wyższość naszej drużyny. Mecz zakończył Jakub Popardowski skutecznie atakując z wysokiej piłki na lewym skrzydle. Wynik seta to 25:21 dla Hutnika.
Pierwszy mecz w sezonie padł zatem łupem naszego zespołu. Widać, że nasza drużyna ma spory potencjał ale na pewno są elementy, które należałoby poprawić.
MKS II Będzin : Hutnik Wanda Kraków 0:3 (31:33, 20:25, 21:25)
Hutnik : Fremel, Krzyżak (13), Filipczak (6), Zabawa (12), Popardowski (8), Żuchowski (9), Macheta (l) oraz Bogdański, Ferek (2), Iszczuk, rezerwowi: Być, Michałek, Juruś, Maciąg
Trenerzy: Łukasz Przybyła, Mirosław Janawa
MKS II Będzin: Ochenduszka, Kowalski, Prokopiuk, Mader, Semeniuk, Goj, Kiszel (l) oraz Wójcikiewicz, Gajda