Trwa niemoc zespołu siatkarzy Hutnika Kraków. Kolejny mecz zakończył się porażką naszej drużyny. Tym razem we własnej hali ulegli oni AKS Resovii Rzeszów w stosunku 1:3.

Hutnik od pewnego czasu musi sobie radzić bez swojego lidera jakim niewątpliwie jest Michał Krzyżak. Tym razem Michał nie mógł wystąpić z powodów rodzinnych. Jego miejsce w wyjściowym składzie zajął Mikołaj Być. W meczu nie mógł też wystąpić Daniel Żuchowski, który ma problemy z kolanem. Daniela zastąpił zatem Paweł Michałek.

W pierwszym secie Hutnicy musieli uznać wyższość gości z Rzeszowa. Pomimo nienajgorszej gry w przyjęciu oraz niezłej skuteczności w ataku ilość błędów własnych nie pozwalała myśleć o zwycięstwie. Nasi rywale uzyskali aż 11 punktów po naszych błędach na co złożyło się 9 zepsutych zagrywek. Od stanu 5:5 Rzeszowianie budowali swoją przewagę nie pozwalając Hutnikowi na odrobienie strat. Set zakończył się wynikiem 25:21 dla AKS.

Druga odsłona była bardzo wyrównana i zacięta. Hutnicy psuli mniej zagrywek jednak nie były one na tyle dobre aby utrudnić grę przyjezdnym. Żaden z zespołów nie potrafił wyrobić sobie przewagi większej niż 2 punkty. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. W połowie seta to Hutnik posiadał przewagę prowadząc 17:15. Niestety chwilę później było już 19:17 dla AKS. Rzeszowianie utrzymywali prowadzenie do wyniku 23:21. Na szczęście Hutnicy wyrównali za sprawą asa serwisowego Mikołaja Bycia. W grze na przewagi lepsi okazali się siatkarze Hutnika i ostatecznie zwyciężyli 28:26.

O trzeciej partii wiele dobrego w kontekście naszej gry napisać się nie da. Wydawało się, że po zwycięstwie w poprzednim secie Hutnicy odzyskują powoli równowagę. Niestety goście szybko wybili z głowy Hutnikom marzenia o 3 punktach w tym meczu. Od początku uzyskali znaczną przewagę, która w szczytowym momencie wynosiła 11 punktów. Spore problemy z przyjęciem zagrywek gości nie pozwoliły Hutnikowi na nawiązanie walki z dobrze dysponowanym w tym secie rywalem. Set zakończył się wynikiem 25:14 dla AKS.

Ostatnia odsłona przyniosła wiele emocji. Do stanu 10:10 gra była wyrównana. Żaden z zespołów nie potrafił odskoczyć na bezpieczną przewagę. Wtedy to goście wygrali 3 akcje pod rząd i na tablicy wyników mieliśmy 13:10 dla AKS. Później przewaga ta jeszcze wzrosła (16:11). Hutnicy jednak nie poddawali się i rozpoczęli skuteczną pogoń za swoim rywalem. Kilka punktów udało się odrobić  dzięki niezłej zagrywce Jakuba Filipczaka, a wyrównanie zawdzięczamy Marcinowi Zabawie, który przy stanie 18:17 popisał się asem serwisowym. Później AKS znowu wyszedł na prowadzenie (22:20) ale wtedy Hutnicy zdołali wygrać 3 kolejne akcje i wyszli na prowadzenie 23:22. Niestety były to ostatnie punkty, które zdobyliśmy w tym spotkaniu. Później punktowali już tylko goście, którzy ostatecznie wygrali seta 25:23, a całe spotkanie 3:1.

Po meczu spore pretensje do sędziego miał kapitan Hutnika Krzysztof Ferek gdyż niektóre decyzje arbitra w ostatniej odsłonie były dość kontrowersyjne, a zwłaszcza sytuacja, w której jeden z zawodników AKS przy ataku na lewym skrzydle wyraźnie rzucił piłkę sędzia bez wahania pokazał punkt dla przyjezdnych wywołując spore zdziwienie wśród zgromadzonej na hali publiczności. Porażka z AKS Rzeszów była 4 pod rząd klęską naszej drużyny. Do zakończenia rozgrywek pozostało 5 kolejek. Hutnik ma 6 meczy do rozegrania z powodu przełożenia spotkania z Błękitnymi Ropczyce, z czego aż 5 rozegramy na wyjazdach. Sytuacja w tabeli robi się nieciekawa gdyż wszystko wskazuje na to, że do końca martwić się będziemy czy uda nam się utrzymać w II lidze. Przewaga nad strefą spadkową jest jeszcze spora ale trudny terminarz i obecna forma Hutników powodują że serca kibiców oraz sztabu szkoleniowego Hutnika zaczynają bić szybciej.

Teraz czeka nas dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. Następny mecz rozegramy z hegemonem naszej grupy czyli MCKiS Jaworzno. Zespół naszych kolejnych rywali pewnie prowadzi w lidze z 60 punktami na swoim koncie. Jaworznianie doznali tylko jednej porażki w tym sezonie ulegając Kęczaninowi Kęty 3:2. Nie załamujemy jednak rąk i zamierzamy powalczyć o jakieś punkty tak aby w kolejnym sezonie móc w dalszym ciągu występować na szczeblu centralnym.

Hutnik Kraków : AKS Resovia Rzeszów 1:3 (21:25, 28:26, 14:25, 23:25)

Hutnik: Fremel, Iszczuk, Filipczak, Zabawa, Być, Michałek, Macheta (l) oraz Popardowski, Bogdański, Maciąg, rezerwowi: Ferek, Żuchowski, Juruś (l),

Trener: Łukasz Przybyła