Hutnicy pewnie rozprawili się w sobotę z ostatnią drużyną ligi Dalinem Myślenice 3 – 0 i dzięki porażce Janiny w Olkuszu przesunęli się na czwartą lokatę w tabeli. Zaskakujący wynik padł też w Laskowej gdzie miejscowy GSKS po emocjonującym pięciosetowym boju pokonał trzecią siłę rozgrywek MKS Biskupice. Na finiszu rozgrywek nowohucianie punktują „bez pudła” a wygrana z Dalinem była ich szóstym zwycięstwem z rzędu.

Z konieczności Hutnik rozpoczął sobotnie starcie w eksperymentalnym ustawieniu. Pod nieobecność Tomasza Karmowskiego (zatrzymały go obowiązki służbowe) na środku bloku wystąpił kapitan zespołu Bartosz Olszewski. Drużyna nie straciła jednak na jakości, bowiem to pozycja na której Olszewski zaczynał swoją przygodę z siatkówką. W pierwszej szóstce zameldował się także Michał Płecha, który wraca do pełni sił po kontuzji nogi.

Biorąc pod uwagę przepaść jaka dzieli oba zespoły w tabeli wydawać by się mogło, że Hutnika czeka łatwe spotkanie. Myśleniczanie nie zamierzali jednak „położyć” się na boisku i oddać punktów za darmo. Zaczęli ze sporym animuszem. Dwa efektowne ataki i szczęśliwą zagrywkę zanotował Polok. Dzięki temu na starcie pierwszej partii Dalin objął prowadzenie 4:1. Na szczęście biało – błękitno – niebieskim szybko udało otrząsnąć się z początkowego letargu. Grę bardzo mądrze prowadził Marcin Komenda. Rozdzielał piłki pomiędzy wszystkich swoich atakujących, którzy zbijając na dosyć wysokiej skuteczności nie tylko dogonili gości, ale rozpoczęli budowanie bezpiecznej przewagi w secie. Gdy ta wynosiła już 20:13 stało się jasne, że zwycięzca tej partii może być tylko jeden. Niepotrzebne błędy własne i dekoncentracja spowodowała jeszcze, że w końcówce Dalin zdobył kilka punktów w serii, ale to nie zmieniło faktu, że pierwsza odsłona meczu padła łupem Hutnika.

Drugi set miał bardzo podobny obraz. Lepiej rozpoczęli myśleniczanie, ale hutnicy bardzo szybko ich dogonili pomimo bardzo dobrej postawy libero gości Gabłowskiego, który bronił „niemożliwe” piłki. Na zmianę testowali go Leszek Klimczak i Bartosz Olszewski. Niestety dla Dalinu partnerzy Gabłowskiego nie prezentowali się w obronie i przyjęciu na tyle dobrze by nawiązać z Hutnikiem wyrównaną walkę. Przewaga biało – błękitno – niebieskich rosła bardzo szybko. Już przy pierwszej przerwie na żądanie wziętej przez Pawła Wojtana wynosiła trzy punkty (8:5). Przy drugiej była jeszcze większa, bo nowohucianie prowadzili pięcioma oczkami 23:18. Bezpieczny dystans UKS zachował do samego końca wygrywając te partię 25:20.

Kolejnego seta tym razem lepiej rozpoczęli hutnicy. Seria przy zagrywce Łukasza Przybyły dała gospodarzom prowadzenie 6:1. Wtedy krakowianie chyba zbyt szybko uwierzyli, że jest już po meczu, bowiem na półmetku seta to Dalin był górą i wygrywał 13:12. Ta sytuacja podrażniła hutników, którzy dzięki duetowi środkowych Klimczak – Olszewski i skutecznym zbiciom z lewego skrzydła Michała Płechy szybko wrócili na właściwe tory. W tym fragmencie gry biało – błękitno – niebiescy zdobyli siedem puntków, przy ledwie jednym wywalczonym przez myśleniczan. Tuż przed końcem spotkaniu drugi raz w tym sezonie na boisku zameldował się 18 – letni Mateusz Górka, który zmienił kapitana zespołu Bartosza Olszewskiego. Chwilę później siatkarze Hutnika mogli cieszyć się z siódmego zwycięstwa w sezonie, wygrywając trzecią partię 25:20 i całe spotkanie 3 – 0.

Po porażce Janiny i MKS – u Biskupice hutnicy tracą już tylko jeden punkt do trzeciej lokaty w III lidze. W ostatnich dwóch spotkaniach biało – błękitno – niebiescy zmierzą się z UKS Brzeszcze i Politechniką Kraków. Jest spora szansa, że pełna pula w tych starciach zapewni podopiecznym Mirosława Janawy miejsce za prowadzącą dwójką MKS Andrychów, Kłos Olkusz.

UKS HUTNIK DOBRY WYNIK KRAKÓW – DALIN MYŚLENICE 3-0 (25:19, 25:20, 25:20)

HUTNIK: Komenda, Kołek, Klimczak, Olszewski, Płecha, Przybyła oraz Kluczyński (libero), Zych, Dutkiewicz, Górka, Janawa, Józefowski. Trener: Mroczek

DALIN: Zwoleń, Polok, Murzyn, Książek, Pawlik, Dyląg oraz Gabłowski (libero), Garlacz, Dyrcz, Nowak, Ostrowski, Murzyn, Mizera. Trener: Wojtan

SĘDZIOWIE: Rybicki, Muzyk oraz Kowalik