W 7. kolejce rozgrywek o mistrzostwo III ligi zawodnicy Hutnika zanotowali trzecie zwycięstwo w sezonie (pierwsze na „własnym” parkiecie). Po niespełna godzinie gry rozprawili się Maratonem Krzeszowice 3:0. Od tryumfu zatem zaczęła się hutnicza sobota w Nowej Hucie. W ślady siatkarzy niedługo później poszli piłkarze, którzy swój mecz również wygrali i to w tych samych rozmiarach, bowiem już w doliczonym czasie do regulaminowych 90 minut gola na 3:0 dla biało – błękitno – niebieskich zdobył Jurkowski.
Ale wróćmy na halę … Zgodnie z przewidywaniami siatkarze Hutnika bardzo szybko przejęli kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Przeważali niemal w każdym elemencie, a do tego wyraźnie górowali nad rywalem z Krzeszowic warunkami fizycznymi. Już po kilku minutach gry przy stanie 12 – 8 trener Maratonu zmuszony był poprosić o czas, bo przyjezdni stracili kilka punktów z rzędu po mocnym zagrywkach hutników. To jednak nie pomogło, a przewaga nowohucian rosła w zastraszającym tempie. Luz spowodowany wysokim prowadzeniem jeszcze bardziej rozochocił ekipę biało – błękitno – niebieskich, która po zaledwie 15 minutach miała na swoim koncie wygraną w pierwszym secie 25:15.
Obraz gry nie uległ zmianie w kolejnej partii. Powtórzył się scenariusz z przed kilkunastu minut z taką różnicą, że przewaga hutników na początku seta była jeszcze wyraźniejsza. Od połowy tego fragmentu gry na boisku pojawił się Łukasz Przybyła, który zmienił na przyjęciu dobrze dysponowanego tego dnia Igora Dutkiewicza. Przy stanie 17-10 po udanej serii zagrywek Macieja Janawy wszedł również Marcin Komenda, wracający po kontuzji stawu skokowego. Rotacja nastąpiła także na pozycji libero. Rafała Kluczyńskiego zmienił 18 – letni Adrian Zych. Chwilę później było już 2:0 dla Hutnika w całym spotkaniu. Tym razem zespół Maratonu był w stanie zdobyć ledwie 12 małych punktów.
Trzecia partia trwała tylko szesnaście minut i była kopią wydarzeń z pierwszego i drugiego seta. Szybko zdobyte wyraźne prowadzenie, kilka efektownych akcji i za moment na tablicy świetlnej pojawił się wynik 25:13 i 3:0 w całym spotkaniu dla Hutnika. Na koniec jeszcze miły akcent – wspólny śpiew siatkarzy z kibicami (powoli przechodzący do tradycji).
Trzy punkty zdobyte w konfrontacji z Maratonem pozwoliły przesunąć się biało – błęktino – niebieskim na siódme miejsce w tabeli. W kolejnym meczu podopieczni Mirosława Janawy zmierzą się na wyjeździe z trzecim zespołem ligi Janiną Libiąż.
UKS HUTNIK DOBRY WYNIK KRAKÓW – MARATON KRZESZOWICE 3:0 (25:15, 25:12, 25:13)
HUTNIK: Janawa, Dutkiewicz, Olszewski, Kołek, Klimczak, Karmowski oraz Kluczyński (libero), Komenda, Mroczek, Zych, Przybyła, Józefowski, Górka. Trener: Janawa
MARATON: Woźniak, Kłosowski, Ryba, Płaczek, Dzido, Nawata oraz Mosór, Żbik, Przeginiak. Trener: Zając
SĘDZIOWALI: Rybicki, Szymczyk oraz Kowalik