Siatkarze Hutnika wygrali w sobotę z GKPS – em Gorlice 3 – 0 w meczu 10. kolejki rozgrywek o mistrzostwo III ligi. To piąte zwycięstwo biało – błękitno – niebieskich z rzędu, które pozwoliło przesunąć się nowohucianom na piąte miejsce w tabeli. Zawodnicy Mirosława Janawy zmniejszyli też stratę do okupujących trzecią i czwartą lokatę w ligowej stawce drużyn Janiny Libiąż i MKS Biskupice do zaledwie trzech punktów.
Stawką spotkania dla hutników był awans w ligowej tabeli. Dla gorliczan zaś był to mecz o być albo nie być w czołowej szóstce rozgrywek po pierwszej rundzie zmagań. Oba zespoły rozpoczęły ostrożnie. Do stanu 10:10 gra toczyła się punkt za punkt. Największym atutem GKPS – u w tym fragmencie gry była nieprzyjemna zagrywka, która odrzuciła Hutnika od siatki. W kilku kolejnych akcjach miejscowi seryjnie zdobywali punkty. Objęli prowadzenie 15:11 zmuszając trenera biało – błękitno – niebieskich do wzięcia pierwszej przerwy na żądanie. Niedługo potem doszło do pierwszej roszady w składzie. Na zagrywkę za Tomasza Karmowskiego wszedł Szymon Józefowski, który serwował na tyle nieprzyjemnie dla gorliczan, że Ci musieli oddawać hutnikom piłkę za darmo, z czego skrzętnie nowohucianie skorzystali. Cztery punkty zdobyte z rzędu przy zagrywce Józefowskiego pozwoliły objąć Hutnikowi jednopunktowe prowadzenie 18:17. Chwilę później na parkiecie pojawił się Maciej Janawa, który zastąpił Łukasza Przybyłę i podobnie jak wcześniej Józefowski serwował na tyle skutecznie, że biało – błękitno – niebiescy zdobyli dwa kolejne punkty. To ostatecznie przechyliło szalę zwycięstwa w pierwszej partii na korzyść Hutnika, który wygrał 25:21.
Drugi set był jeszcze bardziej zacięty, a jego losy ważyły się do samego końca. Przy stanie 22:22 gorliczanom udało się skończyć ważny atak i to oni przez chwilę byli bliżej zwycięstwa w tym fragmencie gry. Wtedy sprawy w swoje ręce wzięli Leszek Klimczak i Kamil Kołek, których dwa kolejne zbicia były nie do obrony dla zawodników GKPS-u. Wykazując się dużą dojrzałością i spokojem hutnicy wygrali tę partię 25:23 obejmując prowadzenie w całym spotkaniu 2 – 0.
Ostatnią odsłonę sobotniego meczu dużo lepiej rozpoczęli gorliczanie. Pięć nieprzyjemnych zagrywek Gunii z rzędu spowodowało błędy Hutnika w przyjęciu, a konsekwencji także na siatce. Stopniowo biało – błękitno – niebiescy odrabiali jednak straty. Duża w tym zasługa wracającego do gry po kontuzji Michała Płechy, który przy stanie 9:11 zmienił Łukasza Przybyłę. Przyjmujący nowohucian do mocnych ataków dokładał bardzo silną zagrywkę, co pozwoliło zmniejszyć dystans do ekipy z Gorlic na półmetku seta do zaledwie jednego punktu. Wtedy na parkiecie zameldował się również kapitan zespołu Bartosz Olszewski, który jak się okazało chwilę później rozstrzygnął ostatecznie całą rywalizację na korzyść hutników. W samej końcówce pociągnął drużynę Hutnika zagrywając pięć razy z rzędu. Efektowny blok dorzucił jeszcze Tomasz Karmowski i piąte zwycięstwo siatkarzy z Nowej Huty stało się faktem.
Następnym rywalem biało – błękitno – niebieskich będzie ostatni w tabeli Dalin Myślenice. Kolejne trzy zdobyte punkty przy korzystnych (dla Hutnika) wynikach spotkań z udziałem Janiny Libiąż i MKS – u Biskupice pozwolą przesunąć się podopiecznym Mirosława Janawy nawet na trzecie miejsce w ligowej stawce.
GKPS GORLICE – UKS HUTNIK DOBRY WYNIK KRAKÓW 0:3 (21:25, 23:25, 19:25)
GKPS: Puścizna, Maniak, Gunia, Szpyrka, Michałowski, Góra oraz Nikiel (libero), Raź, Jurczak, Liszka, Beduś. Trener: Kozłowski
HUTNIK: Komenda, Przybyła, Dutkiewicz, Klimczak, Karmowski, Kołek oraz Kluczyński (libero), Janawa, Józefowski, Płecha, Olszewski, Zych. Trener: Mroczek
SĘDZIOWALI: Liana, Karp oraz Kiwacz